Zwójka różóweczka (Cacoecia rosana) występuje na wielu gatunkach drzew owocowych, najczęściej zasiedla jabłonie, grusze, czereśnie, śliwy, ale jest także szkodnikiem spotykanym na plantacjach porzeczek, borówki czy agrestu. To jedyny gatunek zwójek, który w odróżnieniu od tych pozostałych, jest najbardziej szkodliwy tylko w okolicach kwitnienia.
Zwójka Różóweczka wyrządza największe szkody w kwietniu, wszystkie pozostałe zwójki w sadzie jabłoniowym: siatkóweczka, bukóweczka, rdzaweczka i wydłubka oczateczka – są największym zagrożeniem dopiero latem – niszczą dojrzewające owoce i są zwalczane przede wszystkim w okresie wzrostu zawiązków i dojrzewania owoców. W ostatnich latach z
wójka różóweczka znacznie nasiliła swoją obecność w wielu sadach, zaskakując sadowników szkodami, jakie potrafi spowodować w okolicach kwitnienia i krótko po.
Dlaczego zwójka różóweczka stała się w ostatnich latach zagrożeniem w wielu sadach jabłoni?
Do momentu wycofania z rynku chloropiryfosu w preparatach np. Reldan, Dursban, które stosowano w szerokiej praktyce, między innymi przed kwitnieniem,
zwalczano jednocześnie dwie bardzo szkodliwe grupy szkodników: mszyce i zwójki, a przy okazji ograniczano wszystkie inne zagrożenia np. kwieciaka jabłkowca. Jeśli zabieg wykonywano w dobrych warunkach pogody, był on bardzo skuteczny, ponadto także – tani.
Ponieważ od kilku lat ubywa nam chemicznych rozwiązań o szerokim spektrum, sadownik planując zwalczanie szkodników przed kwitnieniem, w pierwszej kolejności myśli o mszycach (głównie jabłoniowo babkowej) i wówczas wielu sięga po najlepsze zarejestrowane obecnie rozwiązania czyli Teppeki, Pirimor lub Sivanto Prime.
Jednak te insektycydy ograniczają tylko mszyce, a więc nie zwalczają już gąsienic zwójek, w tym różóweczki). A ponieważ przed kwitnieniem gąsienice zwójki różóweczki nie rzucają się w oczy, sadownicy długo nie są świadomi zagrożenia, które narasta z roku na rok.
Szkodliwość i skutki/objawy żerowania zwójki różóweczki
Obecność zwójki można zauważyć już przed kwitnieniem – ale pod warunkiem aktywnego szukania gąsienic w koronie drzew,
objawy nasilają się wyraźnie w czasie kwitnienia lub dopiero zaraz po kwitnieniu (szczególnie w sytuacji zimnej wiosny). I dlatego sadownik najczęściej zauważa problem zbyt późno, kiedy gąsienice są już starsze, pochowane w zwiniętych liściach, a w zawiązkach widać charakterystyczne wżery.
Po wylęgu młode gąsienice żerują początkowo na najmłodszych liściach, w kolejnych dniach pojawiają się pierwsze rurkowato zwinięte, uprzędzone młode liście (równolegle do nerwu głównego) oraz luźno oplecione przędzą rozety liściowe, a później także liściowo-kwiatowe.
Często zdarza się, że gąsienice przytwierdzają rurkowato zwinięty liść do zawiązka owoców.
Oprócz liści gąsienice wyjadają także pąki kwiatowe (niszcząc kwiaty) i bardzo często uszkadzają zawiązki owoców, wyjadając w nich duże/rozległe, nieregularne i dość głębokie otwory (ich powierzchnia z czasem korkowacieje). Najsilniej uszkodzone zawiązki opadają, inne rosną dalej, ale są z wyraźnymi bliznami na skórce.
Biologia rozwoju zwójki różóweczki
Zwójka zimuje pod postacią owalnych, szarozielonych jaj w złożach (mają one postać płaskich, okrągłych tarczek) o średnicy 6-8 mm (znajduje się w nich od kilkunastu do ponad 100 jaj), składanych na powierzchni kory pni, także gałęzi.
Jedna samica może złożyć około 250 jaj zlokalizowanych w 3-4 złożach. Gąsienice wylęgają się w fazie zielonego pąka na jabłoni i okres ten trwa kilka, kilkanaście dni w zależności od pogody.
W okresie różowego pąka gąsienice są już najczęściej rozproszone w koronie drzewa, zasiedlając młodą tkankę drzew.
Ich żerowanie i rozwój trwa do około połowy czerwca – pojedyncze gąsienice można jeszcze spotkać w końcu miesiąca. Gąsienice początkowo są żółtozielone z czarną błyszczącą głową, później zielone, ciemniejsze od góry, z ciemnobrązową głową i tarczką karkową (osiągają do 22 mm długości).
Przepoczwarczenie ma miejsce w zwiniętych liściach od około drugiej dekady czerwca i trwa jeszcze – w zależności od pogody wiosną – na przełomie czerwca i lipca.
Lot motyli rozpoczyna się najczęściej od drugiej dekady czerwca i trwa kilka tygodni – jeszcze w lipcu. Po kwitnieniu okres żerowania zwójki różóweczki stopniowo się kończy – ten gatunek ma bowiem tylko 1 pokolenie w sezonie.
Rozwój szkodnika jest zawsze uwarunkowany przebiegiem pogody, jest to zauważalne szczególnie w ostatnich latach, kiedy obserwujemy zmiany klimatyczne.
Czas wylęgania się jaj różóweczki trwa w przeciętne lata kilkanaście dni, ale w okresie ciepłej wiosny gro gąsienic różóweczki zdąży się wylęgnąć już przed kwitnieniem, a w sytuacji dominacji zimnej pogody, proces ten przedłuża się jeszcze na czas kwitnienia. Dlatego w nieprzeciętnie ciepłe czy bardzo zimne wiosny, podane wyżej terminy (wylęgania, aktywnego żerowania, a potem przepoczwarczenia czy pojawienia się pierwszych motyli)
mogą ulec przesunięciu w czasie o kilka, a coraz częściej o kilkanaście dni. Potwierdził to miniony bardzo ciepły sezon – obserwowaliśmy przyspieszenie wegetacji i rozwoju szkodników o około 3 tygodnie.
Zwójki w sadzie wiosną – czy planować zabieg przed kwitnieniem?
Sadownik, który nie korzysta z pułapek feromonowych i/lub nie przeprowadza aktywnie lustracji, a jedynie tylko pobieżne,
w warunkach zimnej wiosny może długo nie być świadomy zagrożenia – bo rozwój i żerowanie gąsienic odbywają się wolniej, a więc dłużej. Najczęściej dostrzega szkody dopiero w okresie końca/po kwitnieniu. A wtedy jest już za późno na efektywne zwalczanie szkodnika, gdyż gąsienice wszystkich zwójek w tym różóweczki są już w bardzo zaawansowanych fazach rozwojowych, trudnych do zwalczenia przez zarejestrowane i polecane w tym okresie insektycydy, a ponadto
gąsienice w większości są „pochowane” w zwiniętych liściach. Tak więc koszty zabiegu wykonanego po kwitnieniu nie są adekwatne do jego efektywności.
Zwalczanie zwójki w sadach – monitoring i progi zagrożenia dla zwójki różóweczki
Zwójka różóweczka jest chyba najrzadziej monitorowanym gatunkiem w polskich sadach. Może właśnie dlatego
najczęściej zaskakuje sadowników skalą uszkodzeń liści i zawiązków. Lustrację na obecność gąsienic należy prowadzić wiosną w fazie zielonego/różowego pąka kwiatowego, kontynuować w czasie kwitnienia i także zaraz po jego zakończeniu. Na poszczególnych kwaterach w fazie zielonego/różowego pąka kwiatowego zaleca się przejrzeć po 200 rozet liściowo-kwiatowych (po 10 rozet z 20 drzew) i ocenić ilość gąsienic.
Próg zagrożenia (dotyczy on wszystkich gatunków zwójek, w tym różóweczki) to
wykrycie 3-5 gąsienic żerujących w 100 rozetach (czyli 6-10 w 200 obejrzanych). Próg lub jego przekroczenie oznacza konieczność zwalczania albo jeszcze w danym sezonie, albo trzeba zaplanować zwalczanie w kolejnym roku. Wskaźnikiem konieczności zaplanowania zabiegu za rok jest też – bez wcześniej prowadzonego monitoringu, stwierdzenie w sadzie po kwitnieniu/do około połowy VI uszkodzonych zawiązków.
Próg zagrożenia około połowy czerwca to 4-8 sztuk zawiązków uszkodzonych przez gąsienice w próbie 400 obejrzanych (przeglądamy po 20 zawiązków z 20 drzew).
Można też prowadzić monitoring zwójki, korzystając z pułapek feromonowych –
ponieważ pierwsze motyle pojawiają się około drugiej dekady czerwca, to biorąc pod uwagę przyspieszenie lub opóźnienie wegetacji, lepiej powiesić pułapki w pierwszych dniach czerwca. Moim zdaniem wystarczy je sprawdzać 1x w tygodniu i tylko do końca lipca – bo wtedy kończą się loty motyli. Obecność motyli na podłodze lepowej oznacza konieczność zaplanowania zwalczania zwójki różóweczki, ale dopiero przed kwitnieniem w następnym sezonie.
Zwójka różóweczka – zwalczanie i skuteczność zabiegów
Skuteczność zabiegu jest uwarunkowana kilkoma czynnikami:
właściwym wyborem insektycydu z wielu polecanych, przebiegiem pogody w trakcie zabiegu i kilka dni po nim, trafnością terminu jego przeprowadzenia – najlepiej pomiędzy zielonym a różowym pąkiem.
Trzeba pamiętać, że
w fazie różowego pąka/kwitnienia żerują w koronach już wszystkie gatunki zwójek, występujące w danej lokalizacji, łącznie ze zwójką różóweczką, z tym że wszystkie gatunki (poza różóweczką) są już w zaawansowanych stadiach rozwojowych gąsienic, co wpływa na decyzję dot. wyboru skutecznego insektycydu.
Niestety wycofano Affirm, który w poprzednich latach był w PORS zalecany przed kwitnieniem i który zwalczał wszystkie stadia rozwojowe gąsienic zwójek, obecnie zalecane insektycydy w PORS są przeznaczone
do zwalczania najlepiej tych najmłodszych stadiów rozwojowych L1-L2, a więc przede wszystkim zwójki różóweczki (a także siatkóweczki, miernikowcowatych, gąsienic motyli namiotnikowatych – niektóre biologiczne insektycydy są przeznaczone tylko/też do walki z tymi gatunkami szkodników), czyli nie zwalczą przy okazji zimujących starszych gąsienic innych gatunków zwójek. W tych sadach, w których odnotowywano w poprzednich latach dużą presję ze strony zwójki różóweczki – w 2024 roku przed kwitnieniem zalecane były między innymi:
•
Coragen 200 SC – ten produkt lepiej jest jednak zostawić do walki z owocówką, bo bardzo skutecznie i w dłuższym okresie czasu zabezpiecza plony przed uszkodzeniami przez owocówkę, a możliwe są tylko 2 aplikacje tym produktem w sezonie (loty I pokolenia owocówki jabłkóweczki są bowiem często bardzo intensywne i jednocześnie bardzo rozciągnięte w czasie).
•
pyretroidy – wybrane z rejestracją na zwójki albo inne np. Judo 050 CS – ten wprawdzie z rejestracją np. na mszyce, ale przy okazji także ograniczy żerujące gąsienice. Pyretroidy
ograniczają młodsze i starsze stadia rozwojowe gąsienic, ale tylko wówczas, gdy te będą miały kontakt z cieczą opryskową, czyli będą aktywnie żerowały i zanim gąsienice zwiną się w liściach czy będą pod osłoną oprzędu. Ale uwaga na owady pożyteczne, które uaktywniają się stopniowo wiosną i fazie różowego pąka są często już bardzo aktywne.
Profesjonalne środki ochrony roślin, takie jak: Mospilan 20 SP (acetamipryd ) – to produkt o szerokim spektrum zwalczanych szkodników,
nie ma jednak rejestracji na zwójki, ale jeśli sadownik zastosuje ten produkt na mszycę jabłoniową przed kwitnieniem, może niejako przy okazji ograniczyć też młode zwójki różóweczki. Nie jest to jednak rozwiązanie przydatne do zwalczania starszych gąsienic zwójek, ponadto jest mało skuteczne w walce z mszycą jabłoniowo babkową.
Oprysk na zwójki – warunki pogodowe do aplikacji rozwiązań chemicznych
W niektóre ciepła lata czas pomiędzy zielonym a różowym pąkiem jest często bardzo krótki, dlatego
powinno się śledzić prognozy pogody od fazy zielonego pąka, aby zdecydować, czy zabieg nieco przyspieszyć, bo w kolejnych dniach jest zapowiedź ochłodzenia czy opóźnić, z powodu realnych szans zoptymalizowania warunków pogody w najbliższych dniach. Chodzi bowiem o wykonanie zabiegu – w miarę możliwości –
w warunkach ciepłej pogody (temperatura >16°C). Taka pogoda stymuluje aktywność gąsienic i zwiększa prawdopodobieństwo ich kontaktu z insektycydem.
Jak zwalczyć zwójki – metoda biologiczna
Z oferty Frusto zalecamy bakteryjny preparat
Elbio Pest, który zawiera w sobie wyselekcjonowany szczep naturalnych bakterii Bacillus spp. oraz ich aktywne metabolity/naturalne substancje, które wspierają rozwój i odporność roślin, ale przede wszystkim
stwarzają niekorzystne warunki do żerowania niepożądanych larw. Produkt ma przeznaczenie do zwalczania wybranych szkodników w sadach i na plantacjach roślin sadowniczych (także w ochronie warzyw – również szklarniowych, wybranych roślin rolniczych czy ozdobnych drzew i krzewów).
Preparat jest wyjątkowo skuteczny w zwalczaniu interwencyjnym, ale i prewencyjnym larw/gąsienic zwójek (maksymalny efekt uzyskuje się stosując preparat we wczesnych fazach rozwojowych larw I-III stadium), a także innych szkodników w zależności od uprawy (śmietka kapuściana, pchełki rzepakowe, stonka ziemniaczana, przędziorki, piętnówka kapustnica, bielinek kapustnik, omacnica prosowianka).
Bakterie zawarte w preparacie, dzięki swojej przetrwalnikowej formie,
wytwarzają białkowe toksyny, które rozpadają się w środowisku o wysokim pH, a takie występuje w układzie pokarmowym gąsienic, powodując jego perforację. Skutkuje to natychmiastowym zatrzymaniem żerowania, prowadząc do choroby i śmierci larwy po 2-5 dniach. Toksyny te mogą także
wpływać na rozwój, trawienie, płodność samic oraz żywotność następnych pokoleń. Preparat dodatkowo wspiera rośliny w procesach regeneracyjnych – bakterie zawarte w preparacie pomagają roślinom w szybszej odbudowie i wzmocnieniu po zniszczeniach wywołanych przez szkodniki/wspomaga procesy regeneracyjne czy po wystąpieniu innego czynnika stresującego. Jego dodatkową zaletą jest też to, że nie kumuluje się w roślinie i w glebie.
Oprysk na zwójkę – odpowiednie zastosowanie preparatu biologicznego uzyskać dobry efekt z aplikacji
Elbio Pest, dostępny w
sklepie ze środkami ochrony roślin, trzeba pamiętać, aby nie stosować produktu z zimną wodą np. pobieraną bezpośrednio ze studni zwłaszcza głębinowej, a
optymalna temperatura do aplikacji to od 13 do 30°C, najlepiej rano, wieczorem, w dni pochmurne (unikając intensywnego nasłonecznienia). Zaleca się jednorazową dawkę produktu 0,5-0,7 kg/ha w 500-1000 l cieczy/ha.