Przędziorek owocowiec to szkodnik, o którym musimy pamiętać już w okresie bezlistnym. Styczeń-marzec to idealny czas na przeprowadzenie pierwszych lustracji i oceny zagrożenia na poszczególnych kwaterach. Jeśli na niektórych z nich zostanie stwierdzone przekroczenie progu zagrożenia, niezbędne będzie zaplanowanie zabiegu przed kwitnieniem. Choć szkodnik ten nie pojawia się co roku w każdej lokalizacji, po kilku sezonach niskiej aktywności potrafi zaskoczyć sadownika wysoką presją.
Przędziorek owocowiec w sadach – biologia rozwoju i skutki jego żerowania dla drzew owocowych
W w sadach jabłoni wyróżniamy dwa gatunki przędziorka
(owocowiec i chmielowiec), ale wiosną, do kwitnienia, skupiamy się tylko na owocowcu, bo wynika to z jego biologii rozwoju. Ten gatunek zimuje pod postacią jaj, w odróżnieniu od chmielowca – tu zimują samice i te stopniowo wychodzą z miejsc zimowania najczęściej w czasie kwitnienia/po kwitnieniu. Dlatego przędziorek chmielowiec, jeśli wytworzy dużą presję – najczęściej wymaga zwalczania dopiero po kwitnieniu.
Przędziorek owocowiec – szkodliwość, występowanie, objawy żerowania
Przędziorek owocowiec występuje
najliczniej i najczęściej na jabłoniach i śliwach. Zarówno larwy, jak i postacie dorosłe, wysysają sok z komórek roślinnych. Skutkuje to zwiększeniem transpiracji i ograniczeniem fotosyntezy. W efekcie liście żółkną, szarzeją/brązowieją i zasychają, a drzewa pozbawione asymilatów słabiej kwitną/owocują (ponadto dojrzewające owoce nie wybarwiają się prawidłowo).
W konsekwencji drzewa silnie zaatakowane łatwiej są też uszkadzane przez mrozy. W Polsce w trakcie sezonu odnotowuje się około 5 pokoleń.
Zimują jaja złożone przez samice najczęściej 4-go i 5-go pokolenia. Jaja obserwuje się na powierzchni kory krótkopędów, gałęziach, wokół pąków, w rozwidleniach konarów, gdzie mogą tworzyć większe skupiska (te mają często postać czerwonych, nieraz wielocentymetrowych plam).
Larwy wylęgają się w zależności od temperatury wiosną, najczęściej w okresie różowego pąka kwiatowego jabłoni. W rozwoju larwalnym występują stadia aktywne i dwa spoczynkowe – nimfalne.
Wszystkie formy ruchome szkodnika – dorosłe i larwy – żerują na najmłodszych liściach, głównie po spodniej ich stronie, gdzie samice kolejnych letnich pokoleń składają swoje jaja. Sucha i upalna pogoda w maju, czerwcu i dalszej części sezonu, bardzo dynamizuje rozwój przędziorków.
W przypadku braku monitorowania i działań zwalczających, przy wysokiej presji startowej szkodnika,
maksymalnej liczby przędziorków można się spodziewać na drzewach zwykle w czerwcu i lipcu. Jednak chłodna i deszczowa pierwsza połowa lata może przesunąć ich największe nasilenie na sierpień, a nawet wrzesień. Liczniejsze występowanie szkodnika obserwuje się także w sadach, w których stosuje się mało selektywne
insektycydy (np. syntetyczne pyretroidy), zabijające naturalnych wrogów przędziorka,np. dobroczynka gruszowego. Tego ostatniego można
zakupić i introdukować w sadach, w których niewłaściwymi opryskami zaburzono równowagę między szkodnikiem a dobroczynkiem.
Wprowadzenie do sadów drapieżnego roztocza to przykład metody biologicznej, która w wielu sadach stanowi podstawę walki z przędziorkami i pordzewiaczami. Dzięki temu metoda chemiczna może okazać się zbędna lub pełnić jedynie rolę uzupełnienia biologicznego rozwiązania. Introdukcję przeprowadza się wczesną wiosną, zakładając na gałęzie drzew opaski filcowe z tym
pożytecznym roztoczem.
Przędziorek owocowiec – monitoring i próg zagrożenia
W okresie zimy/przedwiośnia, np. w okresie cięcia drzew, oceniamy obecność jaj na pędach poszczególnych kwater. Krótkopędy do oceny zagrożenia zbiera się ze środka korony.
Ważne, aby wybierać pędy o najbardziej pomarszczonej/pokarbowanej skórce (nie mogą być gładkie, zbyt długie i zrywane z zewnętrznej części korony, bo te nie pokażą prawdziwego zagrożenia). Można oglądać je w sadzie, ale lepiej wybrane pędy przywieźć do domu i obejrzeć, korzystając ze szkła powiększającego.
Przędziorek – kiedy i jak go zwalczać?
Pierwsze lustracje – w okresie bezlistnym –
polegają na przejrzeniu po jednym 2-3-letnim krótkopędzie z 40 drzew danej kwatery (przechodzimy wzdłuż i w poprzek całej kwatery, niezależnie od odmiany) pod kątem obecności zimowych jaj przędziorka. Przewidywanie presji populacji szkodnika opieramy na ocenie wielkości i liczebności złóż jaj, posługując się pięciostopniową skalą:
• 0 i 1 – jaja nie występują albo trudno zauważyć tylko te pojedyncze, co oznacza
brak zagrożenia, a więc nie planujemy zwalczania przed kwitnieniem;
•
2 – umiarkowane pokrycie pędów; spotykane grupy jaj mają średnicę około 0,5 cm – wówczas zaleca się kolejną lustrację w fazie różowego pąka;
•
3 – silne pokrycie pędów jajami; średnica grupy jaj to od 0,5 do 1 cm;
•
4 – bardzo silne pokrycie pędów jajami; stwierdzamy czerwone plamki na pędach o średnicy większej niż 1 cm.
Oceny 3 i 4 oznaczają, że niezbędny jest zabieg przed kwitnieniem.
Lustracje powinno się kontynuować także w fazie różowego pąka kwiatowego, po kwitnieniu i w dalszej części sezonu, sprawdzając też obecność przędziorka chmielowca czy skuteczność ewentualnie wykonanego wcześniej zabiegu. Wówczas
decyzję o przeprowadzeniu zabiegu podejmuje się na podstawie oceny liczebności ruchomych stadiów rozwojowych, czyli larw i osobników dorosłych. Progi zagrożenia w tym okresie są następujące: w fazie różowego pąka kwiatowego i końca kwitnienia zbieramy po 1 rozetce liściowo-kwiatowej ze środka korony z 40 drzew (czyli razem około 200 liści) – próg zagrożenia wynosi wtedy średnio 3 i więcej form ruchomych, z kolei wykonując lustracje od drugiej połowy lipca – próg zagrożenia jest wyższy – średnio 5 i więcej form ruchomych przędziorków na 1 liść.
Przędziorek owocowiec: zwalczanie i monitoring skuteczności zabiegów
Jeśli owocowiec przekracza próg zagrożenia już wczesną wiosną i nie zostanie zwalczony do fazy różowego pąka, to
w okresie kwitnienia drzew może już znacznie uszkodzić młode liście, co wiąże się z ogromną stratą jakości kwiatów i zawiązków owoców. Jeśli wykonano przed kwitnieniem zabieg zwalczający przędziorka owocowca, to po kwitnieniu konieczne jest zawsze sprawdzenie jego skuteczności. Zabieg wczesnowiosenny mógł być bowiem wykonany niewłaściwie (np. za wcześnie, w niekorzystnych warunkach pogodowych, źle dobranym akarycydem itp.), a wówczas mamy jeszcze możliwość zaplanowania zabiegu uzupełniającego – najlepiej krótko po kwitnieniu.
Jeśli sadownik nie poprowadził lustracji pod kątem przędziorka owocowca, bo z góry założył, że
szkodnik nie występował w jego sadzie przez kilka ostatnich lat, więc również w bieżącym sezonie nie stanowi zagrożenia, to powinien liczyć się z ryzykiem wystąpienia tego szkodnika.
Takie założenie nie jest do końca pewne nawet w tych sadach, w których dobroczynek gruszowy skutecznie kontrolował populację przędziorków.
W sytuacji długiej i ciepłej jesieni bez przymrozków (a taką mamy w 2024 roku), dobroczynek schodzi na zimowanie już w okresie zbioru jabłek, a przędziorek rozwija się dalej i namnaża aż do przymrozków, co może spowodować jego silną presję już na starcie kolejnego sezonu.
Oprysk na przędziorka – kiedy wykonać?
Jeśli zauważy się uszkodzone liście zbyt późno, kiedy przędziorek znacznie przekroczy już próg zagrożenia,
zwalczanie jest zawsze znacznie trudniejsze, a ponadto wiążą się z tym określone konsekwencje. Spóźniona ochrona jest zawsze droższa. Często konieczne są bowiem 2 lub więcej zabiegów, nierzadko trzeba sięgnąć po mieszaniny dwóch akarycydów (aby zwalczały zarówno jaja, jak i formy ruchome) lub droższe akarycydy, zwalczające wszystkie formy rozwojowe.
Ochrona po kilkukrotnym przekroczeniu progu zagrożenia jest także mniej skuteczna.
Po kwitnieniu mamy już pełne ulistnienie drzew, dlatego musimy liczyć się z niedostateczną penetracją korony przez ciecz roboczą. Oznacza to większy potencjał/presję szkodnika w kolejnym sezonie, nie wspominając, że w sadzie obserwujemy już nieodwracalne uszkodzenia liści – wiążą się z tym konsekwencje dla plonu w danym i kolejnym sezonie. Jednak to jeszcze nie wszystko – kolejna istotna konsekwencja spóźnionej ochrony to niepotrzebne obciążenie owoców dodatkowymi pozostałościami środków ochrony roślin.
Jeśli nie chcemy, aby przędziorek owocowiec pojawił się w sadzie, albo nie chcemy ryzykować zaskoczenia z jego strony, sadownicy mają do wyboru dwie opcje:
•
1) co roku wykonujemy lustracje krótkopędów na obecność jaj – w poszczególnych kwaterach, nawet w tych, w których od lat nie było problemów z tymi szkodnikami i w których sprawnie działał dobroczynek;
•
2) coroczne wykonywanie zabiegu olejem we wszystkich kwaterach – taki standard – na wszelki wypadek. Zabiegi olejem ograniczają przy okazji mszyce, ale tylko te łatwiejsze gatunki, skorupika jabłoniowego i tarcznika niszczyciela – w rejonach zagrożonych.
Przędziorek – oprysk i polecane preparaty
W przypadku stwierdzenia zagrożenia, czyli skupisk jaj na pędach, można zaaplikować
olej parafinowy Akarol 770 EC, dostępny w
sklepie ze środkami ochrony roślin, w dawce 15 l/h – przed wylęganiem larw, w fazie zielonego pąka na Idarecie i Ligolu oraz w fazie mysiego uszka na Glosterze. Akarol 770 EC to nieobowiązkowe ogniwo przewidziane w „Technologii Jabłonie Kwitnienie”.
Inne rozwiązanie to mieszanina akarycydów, np. Ortus 05 SC + Nissorun Strong 250 SC, która zwalcza jaja i formy ruchome (to również nieobowiązkowe ogniwo „Technologii Jabłonie Kwitnienie”).
Zalecana jest na początku wylęgania larw (w fazie zielonego/różowego pąka) – optymalnie po stwierdzeniu 20% wylęgniętych larw. Może to być rozwiązanie solo jako pierwszy zabieg lub uzupełnienie dla oleju (jeśli z powodu braku odpowiedniej pogody olej nie spełnił oczekiwań). Zalecane są też rozwiązania silikonowe, np.
Loksan EC.
Skuteczny oprysk na przędziorka a pogoda i kwestie techniczne
Skuteczność zabiegów olejem jest uzależniona od wielu aspektów, np. pogodowych i technicznych. Decydujące znaczenie mają:
• dobre pokrycie pędów – 1000-1500 l cieczy roboczej/ha;
• optymalne warunki pogodowe – niewskazane są przymrozki i deszcze krótko po zabiegu, a także wiatr w trakcie aplikacji.
Czynniki te (lub tylko jeden z nich) mogą znacznie zminimalizować efektywność zabiegu. Ponadto
ze względu na ryzyko fitotoksyczności, należy zachować odpowiedni odstęp czasowy pomiędzy zabiegiem olejem a fungicydami: minimum 10 dni dla kaptanu, 4 dni dla siarki, co najmniej 1, a lepiej 2 dni dla innych fungicydów (Delan/Dynamo, Syllit,
profesjonalne środki ochrony roślin). Można mieszać ojej parafinowy z preparatami miedziowymi, pyretroidem, jeśli ten ostatni jest konieczny.